To jest nasz trzeci artykuł z naszej serii artykułów na temat deindeksacji Google i sposobów jej unikania. Jeśli nie przeczytałeś jeszcze pierwszych 2 postów, zatrzymaj się teraz i sprawdź pierwszy artykuł tutaj, a następnie drugi artykuł pod tym adresem, zanim przejdziesz dalej.
W tym poście omówimy problemy techniczne i związane z siecią/IP, o których powinieneś wiedzieć, aby utrzymać sieć blogów o zerowym zasięgu i uniknąć deindeksowania przez Google.
1. Nie hostuj wszystkich swoich domen na tym samym IP
To najbardziej oczywiste. 10 lat temu ludzie kupowali prosty hosting z nieograniczonymi domenami dodatków, a następnie bez problemu hostowali wszystkie swoje witryny na jednym adresie IP, ale te czasy to już zamierzchła historia.
2. Nie hostuj w tej samej klasie C
To jest cała idea stojąca za wczesnymi dostawcami hostingu SEO. Ogólnie rzecz biorąc, serwer dedykowany używany do uzyskiwania adresów IP z tej samej klasy C. Unikając posiadania adresów IP z tej samej klasy C, ludzie oszukiwali Google, myśląc, że ich witryny nie są hostowane na tym samym serwerze dedykowanym.
3. Unikaj dostawców hostingu SEO, którzy zapewniają tylko różne adresy IP klasy C.
Dla niektórych może to być szokiem, ale Google nauczył się z ostatnich kilku lat ruchu SEO i zdał sobie sprawę, że wielu ekspertów SEO korzysta z hostingów SEO, które zapewniają różne adresy IP klasy C. Ale technicznie iz perspektywy Google jest to tak łatwe do wykrycia, jak używanie tego samego adresu IP klasy C dla wszystkich domen.
2 adresy IP, które są tylko w różnych klasach C, są zawsze własnością tej samej firmy. Zawsze mają dokładnie te same 2 pierwsze oktety i prawie zawsze mają taką samą tablicę routingu w Internecie.
Wyobraź sobie, że budujesz prywatną sieć blogową, która ma różne adresy IP klasy C i prawdopodobnie większość z nich wskazuje ten sam zestaw witryn internetowych. Po ostatniej aktualizacji Panda jest to sygnatura sieci blogów SPAM, którą Google może łatwo i łatwo wykryć, a skończy się na deindeksowaniu wszystkich Twoich domen jedna po drugiej.
4. Unikaj hostingu SEO, który zapewnia nieograniczoną liczbę domen z dodatkami
Wszystko, co jest nieograniczone, jest dobre, jeśli jesteś jedynym użytkownikiem, ale staje się problemem, gdy inne osoby również zaczynają z niego korzystać!
Przez chwilę pomyśl o innych ludziach, którzy krążyliby po okolicy i zamawiali usługi z nieograniczoną liczbą domen. Ci ludzie mają tysiące tanich i spamujących domen, które nie są nawet warte płacenia za hosting, w wyniku czego spamują każdą sieć IP, z którą się kończą.
Więc pytanie brzmi, czy chcesz być w tych samych sieciach IP z tysiącami (nieograniczonych) tanich i spamujących domen? Unikaj hostingu swoich domen u dostawców, którzy zezwalają na tanie domeny, a pozostaniesz pod radarem Google.
5. Rozproszono swoje domeny w wielu różnych centrach danych
Naturalnie wyglądające sieci blogowe to to, do czego zawsze powinieneś dążyć. Naturalnie wyglądająca sieć ma miejsce, gdy domena otrzymuje wiele różnych linków zwrotnych z wielu różnych domen, które są hostowane w wielu różnych centrach danych. Pomyśl na odwrót, strona, która pobiera wszystkie linki z jednego małego centrum danych na wschodnim wybrzeżu USA (gdzie 90% dostawców SEO Hosting ma swoje serwery dedykowane), czy nie jest to przepis na deindeksację?
6. Rozprosz swoje domeny na całym świecie
Ta pozycja ma podobną logikę jak pozycja numer 6. Naturalnie wyglądająca sieć powinna pochodzić z całego świata, skupiając się bardziej na linkach, które pochodzą z tego samego regionu, co potencjalni odwiedzający.
7. Unikaj zbyt wielu podobnych wyników rDNS
rDNS to nic wielkiego i to wielka sprawa! Pozwólcie, że najpierw wyjaśnię, czym jest rDNS, a następnie omówię, dlaczego robię tak sprzeczny komentarz!
rDNS to odwrotny DNS. Serwer DNS udostępnia adres IP dla nazwy domeny, na przykład adres IP dla Google.com to 216.58.220.96. Z drugiej strony rDNS zapewnia nazwę domeny dla adresu IP.
Na przykład wartość rDNS dla 216.58.220.96 to syd10s01-in-f0.1e100.net !
rDNS jest zawsze kontrolowany przez centrum danych będące właścicielem tego adresu IP. Zwykle jest używany w przypadku serwerów SMTP i aby upewnić się, że wiadomości e-mail przychodzące z adresu IP są powiązane z domeną w sekcji Od domeny.
Niektóre centra danych nie pozwalają na żadne zmiany w rDNS, w takich przypadkach rDNS zawsze ujawnia nazwę głównego dostawcy infrastruktury. Niektórzy dostawcy upewniają się, że istnieje dwukierunkowa relacja między adresem IP a domeną (klej), a niektórych wcale to nie obchodzi! (w naszym asortymencie adresów IP mamy adresy, których rDNS ustawiliśmy żartobliwie na BBC)
Google wie to wszystko o rDNS i w rezultacie Google nie używa rDNS do ustalenia własności IP (ponieważ istnieją lepsze źródła danych), mówiąc, że jeśli większość adresów IP ma podobny rDNS, może to być oznaką związku, który Google może wziąć pod uwagę. Dlatego rDNS nie jest wielkim problemem, ponieważ większość dostawców może grać ze swoim rDNS i jest to wielka sprawa, jeśli większość twojego rDNS wskazuje tego samego dostawcę.
8. O ile nie jest to duży dostawca, unikaj adresów IP należących do 1 firmy
W poprzednim punkcie omówiliśmy rDNS i że Google ma inne sposoby ustalenia własności IP! Jednym z takich źródeł danych jest IP Whois. Przydziały IP w Internecie są regulowane i kontrolowane przez różne organizacje (na przykład ARIN dla USA). Organizacje te dostarczają bazy danych o tym, kto jest właścicielem przydzielonych adresów IP i gdzie te adresy IP są używane. W rzeczywistości jest to źródło informacji, które firmy takie jak Maxmind wykorzystują do określenia geolokalizacji adresu IP.
Ponieważ te bazy danych są publicznie dostępne, Google, podobnie jak reszta świata, ma dostęp do tych danych i może określić, który zakres adresów IP jest przydzielony do której organizacji/centrum danych, i może łatwo zbudować wykres, który pokazuje linki wsteczne do każdej domeny pochodzące z jednego centrum danych/dostawcy lub pochodzą od różnych dostawców.
Powiedziawszy to, Google może łatwo określić wielkość i znaczenie centrum danych. Na przykład centra danych w chmurze Amazon posiadają ogromną liczbę adresów IP, a jednocześnie hostowana jest tam większość startupów z Doliny Krzemowej. Innymi słowy, Google wie, czy posiadanie wielu linków zwrotnych od dostawcy wynika z ogromnej bazy klientów tego dostawcy, czy po prostu dlatego, że to centrum danych było wykorzystywane przez wiele firm SEO do spamowania algorytmu Google.
To, co zawsze musisz robić, to pamiętać o tych tanich dostawcach i starać się mieć swoje adresy IP z jak największej liczby różnych centrów danych.
9. Użyj próżnych serwerów DNS
Próżne serwery DNS to serwery DNS zdefiniowane jako ns1.twojadomena.com i ns2.twojadomena.com. Jak widać, definiując próżne serwery DNS, usuwasz nazwę swojego dostawcy hostingu jako swojego dostawcę DNS i ukrywasz ważną część swojego śladu SEO przed resztą świata.
Konfigurowanie serwerów DNS próżności jest procesem dwuetapowym. Najpierw musisz zarejestrować swoje serwery nazw u rejestratorów domen, a następnie skonfigurować odpowiednie ustawienia DNS za pośrednictwem swojej firmy hostingowej.
Większość firm hostingowych nie zezwala na tę opcję, ale tutaj w Smart SEO Hosting zapewniamy 2 opcje, które w zależności od planu możesz wybrać;
1. Jeśli masz plan, który ma co najmniej 20 adresów IP, otrzymasz darmowy VPS, a przez to uzyskasz dostęp do Panelu Hostingu Extreme SEO (aka ESHP). ESHP zapewnia naszym klientom opcję konfiguracji próżnych serwerów DNS za pomocą interfejsu podobnego do kreatora.
2. Jeśli jesteś na niższym poziomie planu, możesz postępować zgodnie z instrukcją tutaj .
10. Upewnij się, że adres e-mail hosta jest taki sam jak Twoja domena
Inną ważną, ale w większości zaniedbaną opcją w każdym serwerze DNS jest rekord SOA, w którym DNS definiuje adres e-mail firmy hostingowej. Jeśli postępujesz zgodnie z instrukcjami tworzenia próżnych serwerów DNS, podejście Smart Seo hosting rozwiąże ten problem i powinno zmienić Twojego hostmastera na hostmaster@twojadomena.com
11. Unikaj tanich dostawców
Tani dostawca nie dba lub nie wie, jak poradzić sobie z hostingiem SEO o zerowym śladzie, dlatego skupia się na tanich domenach i klientach, którzy nie chcą inwestować w swoje wysiłki SEO.
W ten sam sposób unikniesz tanich i złych dzielnic w prawdziwym życiu, jeśli zależy Ci na swojej sieci SEO, powinieneś unikać tanich dostawców.
12. Jeśli nie masz tylu domen, wybierz IP klasy A lub B
Różne adresy IP klasy A i B są znacznie lepsze niż różne adresy IP klasy C (które pochodzą z jednego DC), ale problem z adresami IP klasy A i B jest ich rzadkością. Nie ma zbyt wielu adresów IP klasy A i B (w chwili pisania tego postu mamy w naszej puli 70 adresów IP klasy B). Więc jeśli chcesz uzyskać wysokiej jakości adresy IP i nie masz tylu domen, aby korzystać z IPS klasy A lub B, w przeciwnym razie nasze pakiety IP klasy C (która jest mieszaną paczką adresów IP klasy A, B i C) są najlepszą alternatywą.
13. Unikaj dedykowanych adresów IP
Może to ponownie zaskoczyć osoby, które są stosunkowo nowe w sieciowaniu SEO. W rzeczywistości pomysł posiadania czegoś w pełni własnego jest najbezpieczniejszym zakładem, ale rzeczywistość jest inna. W rzeczywistości wszystkie blogi, które mają dedykowane adresy IP lub wszystkie witryny ze stosunkowo niewielką liczbą stron, które znajdują się na dedykowanych adresach IP, są spamowymi witrynami z linkami zwrotnymi (prawie nie ma wyjątku od tej reguły). Google o tym wie i jest to jeden z najłatwiejszych sposobów na deindeksowanie witryny przez Google. Dlatego większość blogów na dedykowanych adresach IP zostaje zdeindeksowana w czasie krótszym niż 12 miesięcy.
O wiele łatwiej jest ukryć swój ślad, gdy jesteś wśród innych ludzi. Czasami lepiej jest być wśród ludzi, aby się wyróżniać i wyróżniać.
14. Unikaj adresów IP, które były używane do spamowania e-mailami i korzystaj z dostawców, którzy nie pozwalają SMTP na ich adresy IP SEO
To dość dobrze znany fakt. Większość ekspertów SEO porównuje swoje adresy IP z czarnymi listami MX, aby sprawdzić, czy adres IP był kiedykolwiek używany do spamowania.
W Smart SEO Hosting wyłączyliśmy i zablokowaliśmy port SMTP na wszystkich naszych adresach IP SEO. Jeśli klient chce wysyłać e-maile, może to zrobić po prostu przez swój serwer WHM, ale z perspektywy Google nasze adresy IP SEO nie są w żaden sposób powiązane z SMTP ani e-mailem, a zatem zerowe szanse na znalezienie się na czarnej liście.
Mamy jeszcze 1 obszar deindeksacji Google do omówienia, a jest to ręczna deindeksacja Google. Nasz następny post z tej serii omówi działania, które możesz podjąć, oraz ustawienia .htaccess, które powinieneś mieć, aby zminimalizować ryzyko ręcznego banowania przez Google.